Castrum Romanum. Cykl Legiony Rzymskie cz. 2. Taktyka II.
Castrum Romanum
Legiony Rzymskie cz.2.
Taktyka II.
Budowa umocnień. fot. Piotr Wujec |
Na zdjęciu budowa obozu marszowego (Castra aestiva)
Obóz marszowy (Castra aestiva)
Budowany był przez samych legionistów podczas przemarszu legionu lub jego kohort, zarówno przez terytorium cesarstwa, jak i wrogie. Obóz był wznoszony zgodnie z planem i w sposób przemyślany, na planie kwadratu lub prostokąta. Widoczne zakrzywienie rogów umocnień było zamierzone, podyktowane względami obronnymi.
Ochrona budowniczych. fot. Piotr Wujec |
Jak widać na zdjęciu, w czasie okopywania obozu i jego umacniania na straży pracujących legionistów stała z zasady jedna kohorta z legionu, lub na poziomie kohorty wydzielona centuria.
Wyposażenie legionisty. fot. Piotr Wujec |
Każdy legionista miał przy sobie ekwipunek do budowy umocnień i wznoszenia obozu, w tym narzędzia ciesielskie.
Palisada (Vallum)
Przed wałami, na których legioniści wbijali ostrokół, najpierw wykopywano rów, a z niego pozyskując ziemię na budowę wałów.
Z zasady Rzymianie przyjmowali, że wały obozu powinny mieć 2/3 szerokości rowu, który nie był szczególnie głęboki.
fot. Piotr Wujec |
Tak jak widać na zdjęciu, w celu zbudowania palisady (Vallum) używano uprzednio przygotowanych pali. Każdy legionista nosił w trakcie przemarszu na plecach taki palik, w formie specjalnego drewnianego kołka zaostrzonego z obu stron, o długości ok 1,5 m.
Ciekawym jest fakt, że te kołki do palisady były specjalnie przypiłowane w środku, celem ułatwienia ich noszenia, wbijania i ewentualnego łączenia.
Legionista budując umocnienia miał prawo odłożyć jedynie tarczę i włócznie lub oszczep. Natomiast legionista miał obowiązek budować umocnienia z mieczem i sztyletem u boku.
Zasady budowy obozu
Obozy były budowane według określonych planów i w ramach przećwiczonego systemu ich stawiania. Wystarczyło niekiedy ok 3 godzin, aby legioniści postawili obóz.
Obóz składał się z czterech bram i dwóch dróg. Każdy z tych obiektów miał określoną lokalizację wraz z przypisaną jemu nazwą.
Po wyznaczeniu miejsca, zaplanowaniu obozu, zaczynali legioniści budowę od wyrównania terenu. Wznosząc obóz legioniści najpierw wykopywali rów i usypywali wał (agger), następnie budując na nim palisadę (vallum), dopiero potem stawiając namioty. Ta procedura obowiązywała za wyjątkiem sytuacji gdy padał deszcz, wówczas najpierw ustawiano namioty, które przewożono na mułach.
fot. Piotr Wujec |
Namioty, ich rozkładanie po zdjęciu z mułów.
fot. Piotr Wujec |
Obozy rozbijano blisko źródeł wody.
Natomiast pomiędzy wałem, a namiotami celowo pozostawiana była wolna przestrzeń "alarmowa|" zwana intervallum, widoczna na zdjęciu poniżej.
fot. Piotr Wujec |
W obozach marszowych często legioniści rezygnowali z budowy bramy, zastępując je widoczną powyżej na zdjęciu umocnioną przerwą w umocnieniu. Sposób umocnienia dobrze widać na moim zdjęciu poniżej.
System wart legionów
Teoretyczne warty były rozstawiane, według opisów z wojen toczonych przez Cezara z Galami, w odległości kilkanaście do 10 metrów wartownik od wartownika.
Dodatkowo ekwici i jazda objeżdżała umocnienia korzystając z intervallum w kilku osobowych patrolach.
fot. Piotr Wujec |
Zmiany wart odbywały się co ok 3 godziny.
Wówczas czas inaczej mierzyli Rzymianie. Trudno dziś ten czas wart przeliczyć na godziny, nie znali starożytni pojęcia godzin.
Dzień Rzymianie dzielili na hory w liczbie 12, tak samo noc na 12 hor i to ... licząc od zachodu do wschodu. Tym samym była to inna ilość czasu w lato a inna zimą...
Ponadto dzień i noc dzielono na ok 3 godzinne odcinki. Co ciekawe te nocne nazywane "Wigilia", od czuwania...
... z tego powodu obchodzimy Wigilię po zmierzchu:)
Warto podkreślić wysoka i surową dyscyplinę w legionach, obowiązującą tez w trakcie budowy obozu i podczas jego ochrony. Kara śmierci groziła za sen na warcie czy też brak miecza przy boku podczas umacniania obozu.
Tekst, rysunki i zdjęcia
Piotr Wujec
O autorze: Piotr Wujec - pasjonat łażenia po górach i żagli (sternik jachtowy), miłośnik rodzinnego miasta Warszawy, pasjonat lotnictwa, ukończył Zarządzanie Infrastrukturą Lotniczą na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki, Prawo Lotnicze na Uczelni Łazarskiego oraz kurs szybowcowy Aeroklubu Warszawskiego.
Zawodowo Piotr Wujec jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, doktorantem w Instytucie Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego Uczelni Łazarskiego.
Super zdjęcia i pomysł ujęć!
OdpowiedzUsuń