Wojny Burskie. Taktyka IV
Wojny Burskie
Taktyka IV
Druga Wojna Burska
Postaram się w zarysie opisać, pomijając nadmierną prezentacje dat, historię Wojen Burskich i samych Burów, z naciskiem na Druga wojnę Burską.
fot. Piotr Wujec |
Wprowadzenie
Burowie mieszkają do dziś w Afryce Południowej, obecnie są też nazywani Afrykanerami.
Burowie są potomkami protestantów przybywających już od XVI w do Afryki Południowej, do tzw. Kraju Przylądkowego, tj. najbardziej na południe wysuniętego "rogu" Afryki, uwieńczonego Przylądkiem Dobrej Nadziei.
Początkowo osiedlali się tam chłopskiego pochodzenia Holendrzy, do których potem dołączyli uciekający przed prześladowaniami protestanci francuscy i flamandzcy. Powodem ich ucieczki były zasady przyjęte po Wojnie Trzydziestoletniej, iż religia władcy jest religią podanych. Skutkiem takiej zasady protestanccy mieszkańcy Niderlandów Hiszpańskich (Flandrii, Walonii - obecnie Królestwo Belgii) byli zmuszeni do wyjazdu lub zmiany wyznania.
Wyjątkiem w Europie była tolerancja istniejąca na naszych ziemiach, w ówczesnej Koronie, a następnie Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Z tych europejskich przybyszy w okresie kilku pokoleń, do końca XVIII w., w surowych warunkach życia afrykańskiego, wykształciła się biała, pracowita i zaradna społeczność Burów.
Strategiczne położenie portów w Kraju Przylądkowym zamieszkałym przez Burów zwróciło jednak uwagę europejskich mocarstw, szczególnie Wlk. Brytanii.
Po zajęciu południowej części Afryki Południowej, tj. Kraju Przylądkowego przez Brytyjczyków w XVIII -XIX w. Burowie zdecydowali się na tzw. Wielki Trak (Trak), czyli exodus całej społeczności Burów przez setki kilometrów, tocząc walki z murzynami, w głąb Południowej Afryki.
Celem Burów było:
- zarówno wyrwanie się z Brytyjskiej dominacji,
- jak i ocalenie swojej struktury społecznej, zagrożonej ich zdaniem po zniesieniu niewolnictwa przez Anglików.
Na farmach Burów pracowali fizycznie obok Burów ich czarni niewolnicy, którzy co ciekawe wywodzili się w części z rasy żółtej.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że:
- pierwotnie Południową Afrykę zamieszkiwali przedstawiciele rasy żółtej (do dziś są to Buszmeni, którzy w RPA obok białych mieli zawsze prawo służyć w Armii RPA, gdzie byli cenieni za odwagę np. podczas wojen z Angolą),
- następnie ten rejon podbili przedstawiciele rasy czarnej (Zulusi i Kosa),
.. a dopiero od XVI w. podbijali te tereny biali, w tym Burowie.
Wielki Trek, atak Zulusów na wozy Burów w 1839 roku. Charles Davidson Bell (1813 - 1882). Obraz: Thomas Baines (1820 – 1875). |
Burowie po pokonaniu ok. tysiąca kilometrów osiedli wewnątrz kontynentu tworząc dwie republiki daleko od wybrzeża Afryki, tj.:
Wolne Państwo Orange,
Republikę Południowo Afrykańską.
Republikę Południowo Afrykańską.
Były to kraje głównie burskich farmerów.
Przesłanki wojen
Niestety dla Burów odkryto w ich krajach złoża złota i ... diamentów.
Z jednej strony przyczyniło się to do rozwoju ich państw, a szczególnie RPA, z drugiej spowodowało ryzyko ze strony Wlk. Brytanii, przed którym Burowie już raz uciekali.
Warto przypomnieć, że diament nie tyle ma wartość ozdobną, co przemysłową i strategiczną. Diament ma fundamentalne znaczenie, jego wytrzymałość, dla konstruowania narzędzi (np. wiertła), koniecznych do precyzyjnej obróbki metalu.
Z tego powodu Wlk. Brytania podjęła próbę podbicia obu burskich republik.
Dwie republiki Burów na mapie brytyjskiej z epoki. fot. Piotr Wujec |
Próby podboju
Pomocnym było dla Burów kilka czynników, w tym ich: determinacja, ostrzelanie, przemyślany sposób walki, zaprawienie milicjantów do surowego życia.
Niestety dla obu republik, w okresie ok. 20 lat pomiędzy pierwszą i drugą Wojną Burską zmieniła się społeczność obu państw Burów. Przybyło do obu republik sporo białych robotników z Imperium Brytyjskiego. Zwiększył się odsetek ludności miejskiej.
Skutek był taki, że Burowie nadal owszem dominowali na terenach wiejskich, natomiast tracili dominację w miastach (ośrodkach wydobywczych).
Brytyjska prowokacja
"Jameson Raid"
Brytyjczycy najpierw próbowali czegoś, co znamy doskonale też z historii naszego kraju, czyli "przewrotu", "buntu społecznego", z użyciem "spontanicznego tłumu", w tym ... przybyłego z zagranicy od strony ościennego mocarstwa.
Oburzonego tłumu dobrze uzbrojonego, wówczas składającego się z poddanych brytyjskich. Ten "spontaniczny" tłum zorganizowany na modłę wojskową, acz w cywilnych ubraniach, wyruszył z brytyjskiej kolonii (Rodezja) na południe, w kierunku stolicy RPA.
Taka "spontaniczna rewolucyjna grupa" ok. 600 zaciągniętych przez Brytyjczyków "buntowników" miała szybkim marszem zdobyć Pretorię, wszystko to nim Burowie zbiorą swoja milicję z rozsianych po farmach ochotników.
"Buntownicy" "spontanicznie" maszerowali na stolicę RPA...
Pogranicze RPA i Rodezji, teren próby przewrotu. mapa z epoki źródło Google. |
... a tymczasem Burów uratowała,
... ich umiejętność celnego strzelania i odwaga.
Znacznie niniejsze od "buntowników" brytyjskich, na szybko zebrane, siły burskiej milicji działały.
Burowie podjęli walkę ze znacznie silniejszym przeciwnikiem tracąc raptem jednego zabitego milicjanta, rozstrzygając problem w jednej potyczce gdy zabili lub ranili ok 30 "buntowników", którzy po tym starciu trafili do burskiej niewoli.
Brytyjskie karabiny używane do walki z Zulusami. fot. Piotr Wujec |
Druga Wojna Burska
Brytyjczycy w kilka lat po opisanym "rajdzie", po szeregu forteli dyplomatycznych doprowadzili, a raczej znaleźli pretekst, do agresji na obie burskie republiki. Opisywanie brytyjskich zabiegów o wojnę nie jest przedmiotem tego opracowania.
Skupiając się na taktyce warto zauważyć co następuje.
Brytyjczycy zgromadzili liczną i dobrze uzbrojona armię, która wkroczyła na ziemie Burów.
Brytyjski karabin. fot. Piotr Wujec |
Natomiast Burowie dysponowali słabą liczącą ok. 40 tys ludzi milicją. Mimo wielkiej przewagi Brytyjczyków Burowie podjęli walkę.
Milicja składała się w większości z wcielonych doraźnie do niej Burów, głównie farmerów. Niestety dla Burów, w stosunku do Pierwszej Wojny Burskiej wzrósł w ich szeregach odsetek mieszkańców miast, mniej przygotowanych do trudów wojny.
Taktyka Burów
Burscy dowódcy podzielili armię na małe grupy "komanda". Uczynili tak przez wzgląd na brytyjska miażdżącą przewagę, przyjętą przez Burów taktykę i charakter terytorialny milicji.
Dowódcy Burów byli świadomi, że nie mają szans w bitwie z Brytyjczykami. Postawili w tej sytuacji na taktykę wojny podjazdowej, szczególnie ostrzału i ataku z zaskoczenia, czemu sprzyjały dwa czynniki: rodzaj burskich sił i warunki terenowe.
Siły Burów składały się z lekkiej jazdy i piechoty pozbawionej praktycznie wsparcia broni ciężkiej.
Burowie mieli na uzbrojeniu głównie karabiny Mauser Model 1895 Carabine. To był dobry niemiecki karabin o parametrach: waga mniej niż 4 kg., kaliber 7x57 mm, zasięg skutecznego ognia ok. 500 m.
Luneta snajperska z okresu Drugiej Wojny Burskiej, fot. Piotr Wujec |
Na "szczęście" dla obrońców Brytyjczycy walczyli w czerwonych kurtkach.
Ułatwiało to celowanie...
Zmiana umundurowania na zlewające się z otoczeniem nastąpiła dopiero w trakcie tej wojny, w wyniku tragicznych dla brytyjskich żołnierzy doświadczeń ze starć z Burami.
Komanda milicjantów organizowały zasadzki na żołnierzy brytyjskich masakrując ich zwarte kolumny celnym ogniem burskich strzelców wyborowych. Była to pierwsza wojna, w której przemyślana burska taktyka korzystania ze strzelców wyborowych wymusiła szybki rozwój karabinów wyborowych i akcesoriów, w tym lunet snajperskich.
lunety snajperskie używane podczas drugiej Wojny Burskiej. fot. Piotr Wujec |
Wówczas pojawiły się różne systemy mocowania lunet snajperskich, umożliwiające ładowanie karabinu, fot. Piotr Wujec |
specyfikacja broni stron. fot. Piotr Wujec |
Tragiczna śmierć brytyjskiego żołnierza od kuli burskiego snajpera. fot. Piotr Wujec |
Burowie prowadzili walki stosując jeszcze inną taktykę.
Komando burskiej milicji podjeżdżało galopem lub kłusem na odległość kilkuset metrów od kolumny brytyjskiej. Burowie zsiadali z koni, oddawali precyzyjne strzały wsiadali na konie i się wycofywali. Po kilkuset metrach ponownie zsiadali strzeli i znowu na koń i ...odwrót.
Brytyjskie obozy koncentracyjne
Brytyjczycy nie mogąc złamać oporu Burów posunęli się do okrutnego traktowania burskich cywili.
Najpierw Brytyjczycy palili farmy pozostawiając pod gołym niebem dzikiego afrykańskiego buszu ocalałe z pogromu burskie kobiety i dzieci, na pastwę bandytów, maruderów i dzikich zwierząt.
Ta taktyka brytyjska miała na celu spowodowanie angażowania się burskich komand w pomoc rodakom zamiast w walkę. Tak tez było. Dowódcy burscy, w tej sytuacji, rozpuszczali swoje oddziały celem niesienia przez milicjantów pomocy swoim rodzinom...
... po pierwszym szoku, efekt był odwrotny od zamierzonego przez Brytyjczyków.
O ile w Oranii na początku wojny poddało się im blisko 20 % burskich milicjantów, to potem sytuacja uległa zmianie. Po wykruszeniu się tchórzy z szeregów Burów, w kolejnych miesiącach - pomimo brytyjskiej pacyfikacji - pozostali w oddziałach Burowie twardo walczyli dalej.
Dyscyplina w oddziałach Burów wzrosła. Jakość dowodzenia była na wysokim poziomie. Dowódcy byli wybierani przez same komanda, najlepsi z najlepszych, zamiast systemu brytyjskiego, w którym pochodzenie decydowało o patencie oficerskim.
Nie mogąc sobie poradzić z Burami, Brytyjczycy wymyślili obozy koncentracyjne, w których skoncentrowali za zasiekami ...
... wszystkich białych cywilów,
w tym burskie kobiety i dzieci, jakich udało im się złapać w obu burskich republikach.
Brytyjczycy przetrzymywali ich w okropnych warunkach. W ten sposób mało liczna waleczna społeczność Burów była skazana na wyniszczenie, a burscy partyzanci na brak zaplecza.
Mimo tak drakońskich metod stosowanych Brytyjczyków ukrywający się Burowie walczyli nadal, aż do honorowej kapitulacji, gdy to Brytyjczycy zapewnili honorowe warunki kapitulacji, m.in. w podbitych republikach burski (afrykanerski) język urzędowy.
Była to pierwsza wojna, w której na masową skale użyto drutu kolczastego.
Podsumowanie
Historia walki Burów pokazuje, że determinacja nawet malutkich narodów w walce z potęgą, połączona z umiejętna zaciekłą walką może prowadzić do ocalenia walczącego narodu.
Burowie (Afrykanerzy) ocaleli, np. w 1911 roku biali stanowili 22% populacji RPA. Jeszcze w 1980 roku biali stanowili ok 16% ludności, będąc kurczącą się populacją RPA z powodu niskiego przyrostu naturalnego.
Burowie po latach bycia kolonią, a następnie dominium Wlk. Brytanii ponownie stworzyli po II Wojnie Światowej swoje państwo - RPA.
Po upadku w RPA systemu segregacji rasowej i utracie władzy przez białych nastąpiła trwająca od ponad 25 lat do dziś fala przemocy, której ofiarami są biali.
Obecnie biali stanowią ok. 8% ludności RPA.
Piotr Wujec, Warszawa AD 2016
Jak sądzisz, czy poprawność polityczna wygasi pisanie i mówienie prawdy o losie wszystkich ludzi, w tym białych?
Na zasadzie dawnego plakatu werbunkowego US Army...
"A co Ty możesz zrobić dla wolności słowa?!".
Piotr Wujec AD 2016 |
O autorze: Piotr Wujec - pasjonat łażenia po górach i żagli (sternik jachtowy), miłośnik rodzinnego miasta Warszawy, pasjonat lotnictwa, ukończył Zarządzanie Infrastrukturą Lotniczą na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki, Prawo Lotnicze na Uczelni Łazarskiego oraz kurs szybowcowy Aeroklubu Warszawskiego.
Zawodowo Piotr Wujec jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, doktorantem w Instytucie Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego Uczelni Łazarskiego.
Żal mi Burów zawsze gdy biali oddadzą władzę są potem eksterminowani, tak było też w Rodezji, po przejęciu władzy przez murzynów biali farmerzy byli ofiarami. Gdy zabrakło białych to kraj popadł w ruinę.
OdpowiedzUsuń