Star wz. 36, jako wynik systemowego uwalniania się od sojuszniczej dominacji. Polskie konstrukcje odc. 10. Obrona powietrzna II RP.
Star wz. 36, jako wynik systemowego uwalniania się od sojuszniczej dominacji
Polskie konstrukcje odc. 10.
Obrona powietrzna II RP.
Piotr Wujec
Przejęcie władzy w II RP przez Marszałka Piłsudskiego po Zamachu Majowym (1926 r.) zapoczątkowało istotne zmiany w polskim przemyśle zbrojeniowym, które przeanalizuje poniżej pod kontem artylerii przeciwlotniczej. Rozwinę swój wpis z 31 maja 2018 r. pt. "Obrona Przeciwlotnicza Warszawa 1939, zarys uwarunkowań strategicznych i prawnych".
Spis treści:
1. Wprowadzenie.
2. Systemowo.
3. Rok 1926
4. Nauka wraca pod
narodową kontrolę (WSWojsk).
5. Inne działania w
sferze nauki po 1926 roku.
6. Koncepcje obrony
powietrznej.
7. Star wz. 36
narodziny.
8. Parametry armaty Star
wz. 36 oraz Star wz. 37.
9. System w jakim walczyły baterie armat Star wz. 36.
10. Walka armat Star wz. 36 we wrześniu 1939 roku
Materiały źródłowe.
1. Wprowadzenie
Zazwyczaj opisując
daną konstrukcje wymienia się jej parametry, bez podania
okoliczności dzięki którym powstała. W wypadku armaty
przeciwlotniczej Star wz. 36 postaram się omówić zdarzenia i decyzje
poprzedzające powstanie konstrukcji.
Star wz. 36. fot. Piotr Wujec |
"(...) stoimy
tak, że gdyby prędko wybuchła wojna, nie moglibyśmy oprzeć się na naszym
przemyśle wojennym, bylibyśmy uzależnieni od dostaw zagranicznych."
Niestety nie tylko do
1926 roku przystaje powyższe stwierdzenie.
Czyje to stwierdzenie?
Stwierdzenie to padło
z ust Marszałka Piłsudskiego na konferencji dotyczącej obronności, którą
zorganizował we wrześniu 1926 roku. Szereg Jego decyzji, podjętych po
Zamachu Majowym, przyczyniło się do unowocześnienia WP oraz rozwoju narodowego
przemysłu zbrojeniowego. Takie są fakty wbrew propagandzie umniejszającej Jego
zasługi. Propagandzie tak intensywnej za PRL, kiedy nam wmawiano, że z winy
Marszałka Piłsudskiego nasza armia była … "zacofana
technicznie".
Wczytanie się w szereg merytorycznych pozycji dotyczących lotnictwa pokazało mi skalę odważnych, celnych i przemyślanych decyzji Marszałka Józefa Piłsudskiego. Na faktach widać, jak ostro Marszałek postawił się mocarstwom, w tym sojusznikowi (Francji), celem wzmocnienia polskiej obronności. Niestety Piłsudski zmarł w 1935 roku, tym samym zabrakło Jego odwagi i trzeźwego osądu w okresie poprzedzającym niemiecką agresję.
Będę kontynuował wątek z poprzedniego wpisu, z 31 maja 2018 r., dotyczącego m.in. opl II RP, vide:
https://wujec.blogspot.com/2018/05/obrona-przeciwlotnicza-warszawa-1939.html
2. Systemowo
Celowo używam słowa
"systemowo".
Przyglądając się
dziś, pod kontem kwestii obronności, politycznej wojnie o władzę w Polsce,
irytuje mnie oczekiwanie zwiększenia ilości sprzętu tu i teraz, irytuje mnie
pomijanie w dyskusji kwestii zasadniczej, czyli systemowego rozwoju naszego
przemysłu zbrojeniowego.
Doświadczenie
historyczne pokazało nam, iż kluczową kwestią jest posiadanie polskiego sprzętu
powstałego we własnych narodowych fabrykach zbrojeniowych.
2. Rok 1926
Po Zamachu Majowym,
już od jesieni 1926 r. Marszałek Piłsudski zainicjował szybkie zmiany mające na
celu budowę polskiego przemysłu lotniczego, motoryzacyjnego i
precyzyjnego.
Marszałek Piłsudski rozpoczął zdecydowane działania, bez oglądania się na niezadowolenie tracącego rynek sojuszniczego mocarstwa - Francji. Im więcej czytam o Jego działaniach tym mniej mnie dziwi ilość zamachów na Józefa Piłsudskiego.
Marszałek Piłsudski rozpoczął zdecydowane działania, bez oglądania się na niezadowolenie tracącego rynek sojuszniczego mocarstwa - Francji. Im więcej czytam o Jego działaniach tym mniej mnie dziwi ilość zamachów na Józefa Piłsudskiego.
W zakresie sektora
lotniczego, do momentu Zamachu Majowego, Polska kupowała lub jedynie składała
francuskie płatowce, będąc uzależnioną od techniki i dostaw
zagranicznych, tzw. "Afera Frankopol", która wymagałaby osobnego opisu.
Mało tego, do Zamachu
Majowego ....
... KLUCZOWĄ POLSKĄ
SZKOŁĄ WOJSKOWĄ, TJ. WYŻSZĄ SZKOŁĄ WOJSKOWĄ w Warszawie (WSWojsk.) KIEROWAŁ ...
FRANCUSKI GENERAŁ!!!
4. Nauka wraca pod
narodową kontrolę (WSWojsk).
Nim omówię najlepszą
w swojej klasie, polskiej konstrukcji, armatę przeciwlotniczą kaliber 75 mm, tj. Star wz. 36, to omówię proces, któremu zawdzięczamy szansę na zaprojektowanie i
produkowanie w Polsce tej klasy sprzętu.
Pierwszą
decyzją Marszałka Piłsudskiego po Zamachu Majowym, podjętą już
jesienią 1926 roku, było odwołanie francuskiego generała ze stanowiska
Komendanta Wyższej Szkoły Wojskowej w Warszawie. Na jego miejsce Marszałek
powołał doświadczonego generała, który potem wykazał się doskonałą inicjatywą i
odwagą we wrześniu 1939 roku, Polaka gen. Tadeusza Kutrzebę.
W tym samym roku
Marszałek oraz gen. Kutrzeba zainicjowali proces zmiany w tej polskiej szkole wojskowej
kadry z francuskiej na polską, ściągając do niej ponad 20 polskich wykładowców
i adiunktów.
Kolejna zamiana
wprowadzona po Zamachu Majowym to wymóg, co najmniej 5 lat, DOŚWIADCZENIA
LINIOWEGO dla kandydatów na słuchaczy WSWojsk.
Dopiero po Zamachu
Majowym, w 1926 roku, WSWojsk. zorganizowała pierwszy kurs lotniczy dowódców
eskadr, kluczy i dywizjonów oraz obserwatorów lotniczych.
Był to początek
systemowych zmian.
Uruchomienie każdego
nowego kierunku wymaga lat przygotowań własnej kadry. WSWojsk kierowana przez gen.
Kutrzebę po latach przygotowań, w 1934 roku zorganizowała roczny kurs dla
oficerów lotnictwa celem przygotowania dowódców lotniczych związków
operacyjnych.
Dlaczego powyższe
fakty są istotne?
Jak wiemy z historii
o sile danego państwa nie decyduje wielkość armii i kraju, lecz jej sprawność,
nowoczesność oraz narodowy charakter wraz z narodowym zapleczem przemysłowym.
Świadomość powyższego była też w II RP kiedy to zainicjowano od 1926 roku celowe procesy, w tym opisywany
proces w sektorze lotniczym.
W ciągu kilku lat po
Zamachu Majowym, na skutek opisanych zmian w funkcjonowaniu
WSWojsk., stworzona została koncepcja utworzenia osobnej od
WSWojsk. polskiej wyższej szkoły lotniczej. Koncepcja ta
z przyczyn obiektywnych (czas na przygotowanie kadr i zaplecza)
została zrealizowana już po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego, który zmarł w 1935 roku.
4. Inne działania w sferze nauki po 1926 roku
Zaprojektowanie
polskiej armaty przeciwlotniczej kal. 75 mm Star wz. 36 wymagało najpierw
opisanej powyżej rozbudowy szkolnictwa wojskowego oraz rozbudowy polskiego zaplecza
naukowego.
Po Zamachu Majowym
Polska zaczęła podejmować szereg konkretnych działań celem stworzenia
polskiego, państwowego zaplecza naukowego dla WP, m.in. w 1928 roku powstał w
Warszawie Instytut Badań Lotniczo Lekarskich.
Po Zamachu Majowym
politycy odpowiedzialni za obronę narodową zainwestowali w rozwój pionu
naukowego koniecznego dla budowy urządzeń celowniczych. W istniejących od
1921 r. Polskich Zakładach Optycznych S.A. dokonano szeregu
zmian i inwestycji doprowadzając do zwiększenia, w kilka lat, działu naukowego tego zakładu z kilkudziesięciu do kilkuset pracowników umysłowych.
Efektem było podjęcie
produkcji szeregu dobrych urządzeń celowniczych, też polskiej konstrukcji, w
tym polskiego peryskopu odwracalnego Rudolfa Gundlacha, który opisałem na moim
blogu we wpisie: "Peryskop odwracalny. Vickers Tank Periscope Mk IV. Polskie
konstrukcje 8".
Star wz. 36, stanowisko celowniczego, fot. Piotr Wujec |
5. Koncepcje obrony
powietrznej.
Dla zagospodarowania, w odpowiedni sposób, wiedzy pionów naukowych i ich ukierunkowania jest potrzebna
koncepcja wykorzystania przez armię sprzętu, wraz z systemowym
szkoleniem. Dla powstania
koncepcji są istotne kadry mogące ją stworzyć. Dzięki działaniom szkoleniowym WSWojsk. już w 1930 roku powstało w Warszawie Centrum
Wyszkolenia Artylerii Przeciwlotniczej.
Przypominam, o czym
już pisałem w poprzednim wpisie, iż nasze WP było jedną z nielicznych
armii świata posiadających już w 1938 roku, w składzie jednostek liniowych,
integralne oddziały czynnej opl.
Pojęcia czynnej i
biernej opl zostały w naszym WP zdefiniowane już w 1921 roku, w treści
"Regulamin służby polowej". W okresie międzywojnia rozróżniano dwa
typy obrony OPL:
1) obronę
czynną, obejmującą broniące terytorium statki powietrzne oraz artylerię
przeciwlotniczą, wraz z kompaniami karabinów maszynowych,
2) obronę
bierną, obejmującą system obserwacji wzrokowej, nasłuchu, przekazywania
informacji oraz przygotowania ludności i obiektów do odparcia skutków nalotów.
W 1930 roku
dzięki intensywnemu rozwojowi polskiej nauki i myśli wojskowej ukazała się
"Ogólna Instrukcja Obrony Przeciwlotniczej Kraju". Ta instrukcja była
kolejnym etapem wypracowywania przez nasze WP koncepcji obrony powietrznej Polski, prowadząc do przygotowania założeń dla skonstruowania polskich armat przeciwlotniczych.
Następnym istotnym
etapem był wydany w 1934 roku rozkaz Ministra Spraw Wojskowych Józefa
Piłsudskiego powołujący Wydział Obrony Przeciwlotniczej, celem jej
unowocześnienia.
Dyslokacja opl w 1939 roku |
6. Zmiany
w przemyśle zbrojeniowym, PZL Warszawa i inne zakłady
Nowe rozwiązanie
prawne zostało zastosowane w przemyśle od 1927 roku.
Polegało ono na zmianie formy organizacyjnej państwowych fabryk w przemyśle zbrojeniowym. Powstały wówczas państwowe przedsiębiorstwa cechujące się odrębną osobowością prawną, a zarazem samodzielnością - Państwowe Wytwórnie Uzbrojenia.
Polegało ono na zmianie formy organizacyjnej państwowych fabryk w przemyśle zbrojeniowym. Powstały wówczas państwowe przedsiębiorstwa cechujące się odrębną osobowością prawną, a zarazem samodzielnością - Państwowe Wytwórnie Uzbrojenia.
Jednym z przedsiębiorstw
stworzonych po Zamachu Majowym były - powołane do życia w 1927 roku - Państwowe Zakłady Lotnicze
w Warszawie (PZL).
W tym samym czasie państwo polskie wzmacniało Towarzystwo Starachowickich Zakładów Górniczych, posiadające dobry park maszynowy oraz zaplecze dobrych fachowców od obróbki, gdzie kilka lat później zbudowano, a następnie produkowano polską armatę przeciwlotniczą Star wz. 36. Państwo Polskie zainwestowało kupując dla obu tych podmiotów duże ilości obrabiarek.
W tym samym czasie państwo polskie wzmacniało Towarzystwo Starachowickich Zakładów Górniczych, posiadające dobry park maszynowy oraz zaplecze dobrych fachowców od obróbki, gdzie kilka lat później zbudowano, a następnie produkowano polską armatę przeciwlotniczą Star wz. 36. Państwo Polskie zainwestowało kupując dla obu tych podmiotów duże ilości obrabiarek.
Może wystarczy?
Dziś powyższe pro
państwowe działania brzmią dziwnie dla wielu Polaków.
Dlaczego?
Budowany przez
dziesiątki lat, najpierw w II RP, a potem w PRL polski przemysł lotniczy został
sprzedany obcemu kapitałowi, najpierw amerykańskiemu (PZL Mielec), a następnie niemieckiemu (PZL Świdnik).
PZL Warszawa - spółka ta też już przeszła pod kontrolę obcego inwestora…
Zakłady Stara również sprzedano obcemu kapitałowi. Niemcy natychmiast wywieźli do siebie plany kluczowego „woła
roboczego naszej armii” Stara 266… Głośna sprawa swojego czasu w wolnych mediach… Wszystko czynili bez
przeciwdziałania z polskiej strony, z tego co pamiętam.
Czy można
przeciwdziałać? Tak! W tym samym czasie inny niemiecki koncern kupił szwedzką
stocznię budującą szwedzkie op. Następnie Niemcy próbowali wywieźć ze Szwecji do
siebie palny konstrukcyjne szwedzkich op, wówczas natychmiast zareagowała szwedzka
armia, szwedzki rząd nie zawahał się użyć uzbrojonych formacji specjalnych
celem zatrzymania Niemców (Szwedzi budują tak dobre op, że są one porównywane z
rosyjskimi. Marynarka US ćwicząc obronę
zespołów lotniskowcowych przed rosyjskimi op, celem pozorowania działań rosyjskich
op, zaprasza na manewry … szwedzkie op).
Jako Polak mogę jedynie pogratulować Niemcom Kanclerz dbającą o niemiecką rację stanu oraz skuteczną ekspansję ich kraju.
Jako Polak mogę jedynie pogratulować Niemcom Kanclerz dbającą o niemiecką rację stanu oraz skuteczną ekspansję ich kraju.
Podsumowując
Na skutek decyzji
naszych elit politycznych, w zakresie naszego przemysłu
lotniczego, moim zdaniem Polska wróciła do dobrego dla obcych
mocarstw, a fatalnego dla Polski stanu sprzed 1928 roku… czyli
faktycznego braku polskiego przemysłu lotniczego.
Kończę ten wątek,
szkoda nerwów…
7. Star wz. 36
narodziny
Wracam do czasów, gdy
polskie elity dbały o rozbudowę polskiego przemysłu lotniczego.
Dzięki serii zmian opisanych
powyżej - przemyślanych i systemowych - pojawiła się
szansa na wdrożenie polskiej koncepcji systemu opl.
Armata przeciwlotnicza 75 mm (Star wz. 36) została szybko zaprojektowana i skonstruowana w 1933 roku przez mjr. inż. Szymańskiego pracującego
w Instytucie Techniki Uzbrojenia (1933-1939 r.). Tym samym instytucie, który wydawał do 1939 roku „Przegląd artyleryjski”. Pomagał w konstruowaniu tej armaty inż. Stetkiewicz pracujący w Starachowickich Zakładach Górniczych.
Prototyp nowej polskiej armaty przeciwlotniczej kaliber 75 mm przeszedł próby poligonowe w 1935 roku .
Prototyp nowej polskiej armaty przeciwlotniczej kaliber 75 mm przeszedł próby poligonowe w 1935 roku .
Inspektor Obrony
Powietrznej Państwa oraz Ministerstwo Spraw Wojskowych zdecydowali o
wprowadzeniu w 1937 roku na uzbrojenie WP polskiego systemowego rozwiązania
obejmującego przeciwlotniczą armatę 75 mm, pod nazwą "Star wz. 36", z
dedykowanym jej polskim ciągnikiem, polskim celownikiem oraz polskim system
rozpoznania.
Stworzenie po Zamachu Majowym szeregu polskich, państwowych zakładów naukowych i produkcyjnych dało efekt. Efektem były błyskawiczne prace konstrukcyjne nad polską armatą przeciwlotniczą i możliwość techniczna jej budowy.
8. Parametry armaty Star
wz. 36 oraz Star wz. 37
Parametry taktyczno-balistyczne
armaty 75 mm Star wz. 36 (kluczowe) to:
- możliwość
niszczenia celów w pionie do 10760 m.;
- prędkość początkowa
pocisku 787 m/s.;
- pole ostrzału w
pionie do plus 85 stopni, w poziomie 360 stopni;
- praktyczna
szybkostrzelność od 10 do 15 strzałów na minutę.
W poprzednim wpisie napisałem o doskonałych
polskich celownikach i systemach prowadzenia ognia baterii, w tym Star wz. 36. Systemów niedoścignionych dla
Brytyjczyków z powodu wymagania dużej wiedzy od kanonierów. Sama armata Star
wz. 36 nie ustępowała w swoich parametrach innym współczesnym armatom przeciwlotniczym.
9. System w jakim walczyły armaty Star wz. 36.
System, dla mnie to
słowo klucz, z praktyki doceniam jego znaczenia dla
skuteczności działania. System działania człowieka i broni jest na
równie ważny jak strategia i taktyka, a te są pochodną dobrego rozpoznania
możliwości.
Wracając do opl, opiszę
system w jakim walczyła we wrześniu 1939 roku armata Star wz. 36, polski
system oraz ... jej i jego możliwości.
9.1. Armata
Sama armata Star wz.
36, była posadowiona na czterokołowej podstawie, podobnie jak jej jednostka
ognia, też posadowiona na czterokołowym jaszczu holowanym.
Armata oraz jaszcz
były holowane przez polskiej konstrukcji i produkcji ciągnik kołowo-gąsienicowy
C4P.
Działon obsługujący
armatę Star wz. 36 liczył od siedmiu do dziewięciu ludzi.
9.2. Jednostka operacyjna
Podstawowym pododdziałem, który mógł skutecznie walczyć był pluton (dwa działa), z zasady prowadzące ogień do jednego celu, natomiast zamierzony efekt odstraszania i zapory ogniowej osiągnąć mogła dopiero co najmniej bateria (cztery działa).
Pluton armat Star wz. 36. |
Pododdział (pluton
lub bateria) składał się z kilku pojazdów o prędkości marszowej ok 40 km/h.
Zmotoryzowana
bateria miała oprócz 8 ciągników, aż 34 samochody i motocykle. Tym samym
w warunkach zatłoczonych przez uchodźców polskich dróg - we wrześniu 1939 roku -
mobilność zmotoryzowanych polskich baterii była mała.
9.3. Amunicja
Inny problem to zaopatrzenie
w amunicję, która do armat opl była diametralnie inna niż do artylerii
dywizyjnej.
Amunicję do armaty
Star wz. 36 produkowano w Fabryce Amunicji w Skarżysku, Wytwórnia nr 2 w
Kraśniku.
Bateria miała do
dyspozycji zapas amunicji na ok. cztery dni walki lub mniej, zależnie od jej
intensywności.
Reszta amunicji baterii
pozostawała w wagonach, a był to zapas na kolejne około 10 dni. W przypadku konieczności
walki w okresie dłuższym, bateria lub dywizjon artylerii opl musiał sięgać do
magazynów.
Jak wiemy z historii
walk we wrześniu 1939 roku działania niemieckiego lotnictwa utrudniały naszej
armii sięganie do rezerw i transport do jednostek prowadzących walkę. Z powodu nalotów, dywersji bojówek niemieckiej mniejszości, zapchanych
dróg .... już na początku września były poprzerywane drogi zaopatrzenia WP. W tej sytuacji polskie dowództwa opl, na poziomie związków taktycznych, wydały zarządzenia
ograniczające zużycie amunicji przeciwlotniczej 75 mm do raptem 60 sztuk
dziennie.
10. Walka armat Star wz. 36 we wrześniu 1939 roku
Do września 1939 roku
wyprodukowano 62 armaty Star wz. 36 oraz Star wz.37. Niestety aż 18 z nich SPRZEDANO ZA GRANICĘ!!!
Pozostało do
dyspozycji WP (we wrześniu 1939 roku) tylko 44 armat Star wz. 36 oraz wz. 37, w tym 16 w wersji
motorowej, a 28 półstałej. Było to jedynie ok. 5 procent naszej artylerii przeciwlotniczej.
We wrześniu 1939 roku nasza opl dysponowała łącznie ok. 460 armatami kaliber 40 mm lub 75 mm, tj.:
We wrześniu 1939 roku nasza opl dysponowała łącznie ok. 460 armatami kaliber 40 mm lub 75 mm, tj.:
314 armatami kalibru
75 mm lub 40 mm do obrony kraju,
146 armatami kalibru
75 mm lub 40 mmm oraz 816 przeciwlotniczymi ckm do obrony wojsk.
We wrześniu 1939 nasze WP miało raptem ok 30% planowanych sił opl, przypominam, że Polska szykowała się na wojnę w 1941 lub 1942 roku…
We wrześniu 1939 nasze WP miało raptem ok 30% planowanych sił opl, przypominam, że Polska szykowała się na wojnę w 1941 lub 1942 roku…
Wadliwe użycie
baterii opl przez polski sztab (temat obszerny i wymagający osobnego wpisu) i haniebna ucieczka z Warszawy już 6 września 1939
roku Wodza Naczelnego - wraz najnowocześniejszymi bateriami armat Star wz. 36 - miały kluczowy wpływ na skalę zniszczenia przez Niemców Warszawy.
6 września 1939 roku
celem ochrony uciekającego Wodza Naczelnego, z jego rozkazu, pozbawiono
Warszawę najnowocześniejszych baterii opl, w tym armat Star wz. 36. Z Warszawy do Lwowa wycofano aż dwie baterie armat Star wz. 36, pozostawiając w Warszawie
starszego typu armaty 75 mm i tylko jedną baterię nowoczesnych armat Star wz.
36, tj. 103 baterię opl.
Pomimo niesprzyjających warunków, złego dowodzenia armią i ucieczki Naczelnego Wodza Marszałka Rydza
Śmigłego polska artyleria przeciwlotnicza spisała się znakomicie we wrześniu
1939 roku:
- strącając ponad 260
niemieckich samolotów,
- uszkadzając ok. 270
kolejnych.
Pod niemieckimi
bombami w oblężonej Warszawie zginęła moja prababcia, zniszczony został dom
mojej rodziny na Pradze. Bez wątpienia polscy cywile zapłacili wysoką cenę za złe
wykorzystanie polskiej opl, nieporadność i ucieczkę polskiego dowództwa
naczelnego oraz naiwną wiarę polskich elit w sojuszników.
Z tego co wiem Niemcy
dopiero kilka lat temu skończyli spłacać reparacje wojenne dla Francji i
Anglii, krajów znacznie mniej przez nich zniszczonych niż Polska. Natomiast
nasze elity nie mają odwagi tego tematu nawet poważnie poruszyć.
Poza odważnymi politykami okresu Odrodzenia Polski, tj. Piłsudskim, Dmowskim, Korfantym, Witosem oraz Paderewskim ... od dawna brakuje w polskiej polityce równie odważnych Polaków, mających odwagę zdecydowanie zabiegać o narodowe interesy.
Poza odważnymi politykami okresu Odrodzenia Polski, tj. Piłsudskim, Dmowskim, Korfantym, Witosem oraz Paderewskim ... od dawna brakuje w polskiej polityce równie odważnych Polaków, mających odwagę zdecydowanie zabiegać o narodowe interesy.
Dziękuję za uwagę
"Lotnictwo lat 30 XX w. w Polsce i na świecie"
Tymoteusz Pawłowski, Łódź 2011 r.
"Obrona Przeciwlotnicza Polski 1921-1939" Andrzej
Rossa, Toruń 2005
"Polska Obrona Przeciwlotnicza w latach 1920-1939" płk.
Marian Kopczewski, płk. Zbigniew Moszumański, Pruszków 1996;
"Wojsko Marszałka Piłsudskiego 12.05.1926 – 12.05.1935"
Piotr Stawecki, Łódź 2004 r.
„Obrona powietrzna Polski 1918-1939” Adolf Stachula, Jelenia Góra
2009 r.
„Prototypy
samolotów bojowych i zakłady lotnicze 1930-1939” Edward Malak, Warszawa 2011 r.
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń