Stacja kolejowa w Mysłakowicach. Dolny Śląsk.

 
Stacja kolejowa w Mysłakowicach. Dolny Śląsk. 

Tekst i zdjęcia Piotr Wujec


Stacja kolejowa w Mysłakowicach. Dolny Śląsk.

Stacja kolejowa w Mysłakowicach jest jedną z niewielu zdewastowanych stacji wartych zobaczenia z racji uroku i piękna poniemieckiej architektury. Mój wzrok w 2018 roku przykuły urocze drewniane więźby dachowe, skosy, widoczne poniżej urocze wiaty nad peronami.


Mysłakowice, dworzec kolejowy, fot. Piotr Wujec


Mysłakowice, dworzec kolejowy, fot. Piotr Wujec



Dziś Mysłakowice są jedną z największych wsi na Dolnym Śląsku i w Polsce (aż ponad 4500 mieszkańców w 2011 r.). Zarazem są one największą wsią w Kotlinie Jeleniogórskiej. Gdy je widziałem w 2018 roku były dużą uprzemysłowioną osadą o rozległym, mało określonym układzie przestrzennym, rozstrzelonej zabudowie miejscami w typie wiejskim, miejscami osiedlowym.

Opuszczony dworzec oddaje chaotyczną zabudowę Mysłakowic:)


Mysłakowice, dworzec kolejowy, fot. Piotr Wujec


Generalnie to ciekawa miejscowość, a jej wygląd dziś to wynik historii powstania Mysłakowic. Powstała ta wieś z połączenia kilku osad o różnej przeszłości:

- właściwych Mysłakowic, które były starą wsią zamieszkaną przez Ślązaków,

- założonej w roku 1838 kolonii Zillertal, osady Tyrolczyków - uciekinierów religijnych z Tyrolu,

- innych wsi włączanych do Mysłakowic.


Jacy uciekinierzy religijni z Tyrolu?

Dolny Śląsk przez lata był częścią Królestwa Czech. Królestwo Czech zaś przez wieki należało co Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, tak jak szereg innych królestw, księstw i miast Rzeszy.

W Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego brak było tej tolerancji religijnej jaką oferowało przez wieki katolickie Królestwo Polskie.

Okrutna Wojna Trzydziestoletnia ominęła na szczęście Królestwo Polskie, była to wojna religijna pomiędzy protestantami (Ewangelikami) a katolikami, toczona na terenie Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (Rzesza Niemiecka), w tym na terenie Królestwa Czech.

Wynikiem okrutnej Wojny Trzydziestoletniej - w której zginęła aż ¼ ludności państw niemieckich (Niemcy się zjednoczyły w jedno państwo dopiero w 1871 roku, czyli ponad 850 lat później niż nasza Polska) – była przyjęta w Rzeszy, a tym samym też w Królestwie Czech (na Dolnym Śląsku), zasada:

jaką religię wyznaje władca taką MUSI wyznawać jego poddany”.

Skutkiem tej zasady była ucieczka katolików z krajów protestanckich do krajów katolickich, a protestantów z krajów katolickich do krajów protestanckich.

Tak też było z Tyrolczykami, ci co nie chcieli przyjąć wiary władcy byli pozbawiani majątku i wyrzucani z Tyrolu.

Brak tolerancji religijnej w państwach Rzeszy Niemieckiej spowodował ucieczkę do tolerancyjnego katolickiego z nazwy Królestwa Polskiego setek tysięcy Żydów i Niemców, w tym protestantów. Przypominam w przeciwieństwie do Królestwa Czech Królestwo Polskie zawsze było poza Rzeszą Niemiecką.


Jeszcze kilka słów o samej nazwie o „Mysłakowice”.

Pochodzenie tej nazwy.

Nazwę „Mysłakowice” ustaliła polska Komisja Ustalania Nazw Miejscowych, która na tzw. Ziemiach Odzyskanych działała w latach 1946-1949.  Polska nazwa obowiązuje od dnia 16 grudnia 1946, tego dnia zostało opublikowane rozporządzenie o ustaleniu nazw urzędowych szeregu miejscowości.

Co ciekawe w Polsce jest tylko jedna wieś o nazwie Mysłakowice.


Mysłakowice, dworzec kolejowy, fot. Piotr Wujec


Krótkie wyjaśnienie.

Co to są Ziemie Odzyskane?

Są to obszary Niemiec przekazane Polsce w zamian za zabrane polskie ziemie na wschodzie, przekazanie tych ziem odbyło się w latach 1945-1946 w wyniku decyzji USA, Wlk. Brytanii oraz Rosji Sowieckiej (Konferencja w Teheranie 1943, Konferencja w Jałcie 1945). Te trzy mocarstwa podjęły decyzję o zmianie granic Polski bez pytania się o zdanie Polaków lub rządu polskiego.

Niemcy Zachodnie nigdy nie uznały polskiej granicy na Odrze.

Niemcy miały uznać naszą polską zachodnią granicę w momencie zjednoczenia Niemiec Zachodnich (NRF) z Niemcami Wschodnimi (DDR), a de facto wchłonięcie NRD przez NRF, takie porozumienie Niemcy podpisali z USA, Francją, Rosją (ZSRR) oraz z Wlk. Brytanią.

Niemcy po zjednoczeniu zlekceważyli porozumienie z 1990 roku i nadal unikali uznania zachodniej granicy Polski. Dopiero stanowczość Republikanina Prezydenta USA Georga Busha (weterana pilota walczącego z Japończykami) spowodowała, że od początku 1992 roku Niemcy wreszcie uznali polską granicę zachodnią.

Tak z cyklu:

Każdy kto zna historię Polski nie ufa Niemcom.

Trzy obce mocarstwa (USA, Rosja i Wlk. Brytania) podjęły decyzję o wysiedleniu z Polski Niemców do Niemiec, na skutek prośby Polski mocarstwa zgodziły się, w drodze wyjątku, na pozostanie Niemców na terenie Górnego Śląska. Tym samym na Dolnym Śląsku Niemcy musieli opuścić swoje domy na skutek decyzji ww. trzech mocarstw

Ziemie Odzyskane miały być teoretycznie „rekompensatą” za utracone przez Polskę ziemie polskie na wschodzie, tzw. „Kresy” z ważnymi akademickimi polskimi miastami Wilnem i Lwowem.

Tymczasem była to dyskusyjna rekompensata.

Polska po II Wojnie Światowej ma znacznie mniejsze terytorium niż w 1939 roku. Gdy we wrześniu 1939 roku zaatakowały Polskę armie: niemiecka, słowacka i rosyjska to:

Polska miała ponad 388 tysięcy km kwadratowych.

Dziś Polska ma tylko 312 tysięcy kilometrów kwadratowych.


To tyle w temacie:

Co polska historia mówi o wiarygodności sojuszników Polski”.


Wracając do Mysłakowic, ja serdecznie polecam ich zwiedzenie, może nie tyle tej wsi co malowniczych ruin dworca w tej wsi.

Dziękuję za uwagę.

Piotr Wujec

Piotr Wujec
Piotr Wujec - pasjonat łażenia po górach i żagli (sternik jachtowy), miłośnik rodzinnego miasta Warszawy, pasjonat lotnictwa, ukończył Zarządzanie Infrastrukturą Lotniczą na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki, Prawo Lotnicze na Uczelni Łazarskiego oraz kurs szybowcowy Aeroklubu Warszawskiego.
 
Zawodowo Piotr Wujec jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, doktorantem w Instytucie Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego Uczelni Łazarskiego.


Komentarze

Prześlij komentarz

Informuję.
Na swoim blogu toleruję w komentarzach każdą opinię, jest mi obca poprawność. Poprawność to zabójczyni wolności.

Czy cenzuruję komentarze?
Nie. Cenzura jest zakazana w Konstytucji RP.
Ja cenię sobie wolność słowa i prawo.
Na blogu usuwam wulgarne komentarze.
Proszę unikajmy wulgaryzmów.

Podsumowując.
Informuję o możliwości zaniechania publikacji na moim blogu komentarzy o treści wulgarnej.

Najczęściej czytane. EN. The most read posts on my blog.