Park im. Zasława Malickiego. Park na Rakowcu. Rakowiec. Ochota. Warszawa

 

Park im. Zasława Malickiego. Park na Rakowcu. 
Rakowiec. Ochota. Warszawa


zdjęcia i tekst Piotr Wujec



Opiszę ładny historyczny obszar zieleni, z licznymi starodrzewami, który znajduje się na Rakowcu, na Ochocie, w Warszawie, stanowiąc ciekawy przykład zagospodarowania miasta. Zagospodarowania Warszawy przez władze Warszawy przed 1939 rokiem i w latach 60 tych XX w. z myślą o mieszkańcach miasta, z myślą o terenach zielonych i wentylacji miasta (zapewnienie korytarzy zieleni umożliwiającej przepływ przez miasto powietrza). Tamte czasy kontrastują z tym co mamy dziś od kilkunastu lat w Warszawie, gdzie widzimy „troskę” samorządu o zyski inwestorów, kosztem terenów zielonych.

fot. Piotr Wujec



fot. Piotr Wujec

Park Zasława Malickiego jest piękny, pełen starodrzewi, które zawdzięczamy planistom i władzom Warszawy z okresu II RP (1918-1939 r.) i dobrej dla mieszkańców wizji Rakowca z lat 60 XX w.

fot. Piotr Wujec


Sami zobaczcie jak jest piękny ten park wiosną, latem i jesienią.


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec








Rakowiec.

Teren dzisiejszego Rakowca był w XIX w. w przytłaczającej większości częścią jednego folwarku o nazwie Rakowiec należącego do warszawskiego Szpitala Św. Rocha, dzięki podarowaniu tego folwarku szpitalowi przez księżną Izabelę Lubomirską. Obok folwarku była tam też wieś Rakowiec.

Duża ilość kapliczek na dzisiejszym Rakowcu jest pozostałością po dawnej trasie pielgrzymek warszawiaków na Jasną Górę do Obrazu Matki Boskiej Królowej Polski oraz faktu, że siostry zakonne - przez setki lat pomagające chorym w Szpitalu Św. Rocha - uprawiały na Rakowcu warzywa dla chorych stawiając też na polach kapliczki.

fot. Piotr Wujec


Do Warszawy został Rakowiec włączony w 1916 roku, po zajęciu w 1915 roku Warszawy przez Niemców. (Jeżeli Czytelniku interesuje Ciebie historia to patrz nota historyczna nr 1.).

Dlaczego?

Niemcy po zajęciu Warszawy chcieli jak najwięcej pieniędzy wyciągnąć z miasta, miasto Warszawa było biedne gdyż Rosjanie cofając się ogołocili miasto z pieniędzy, z wielu wykwalifikowanych robotników polskich zabierając ich do Rosji, też z przemysłu (wywóz maszyn do Rosji). W tej sytuacji Niemcy dla swoich niemieckich interesów, do Warszawy włączyli szereg miejscowości do tej pory leżących pod miastem, celem zwiększenia dochodów miasta i swoich niemieckich.


(Nota Historyczna nr 1. Rosjanie bez walki opuścili Warszawę w 1915 roku po 100 latach rosyjskiej okupacji. Przypominam po III Rozbiorze Polski Warszawa i Mazowsze znalazła się w zaborze Pruskim. Dopiero po pokonaniu Napoleona (Polacy byli wiernymi do końca sojusznikami Francji) nastąpił w 1815 roku podział między Prusy i Rosję utworzonego przez Napoleona w 1807 Księstwa Warszawskiego.

Warszawa stała się częścią Cesarstwa Rosyjskiego, stając się w 1815 roku stolicą Królestwa Polskiego rządzonego przez cara rosyjskiego, który od masona i zdrajcy - ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego - dostał koronę polski, gdyż nasz ostatni król abdykował na rzecz cara, nagle opuszczając skutecznie broniące Korony Polskiej wojska polskie i Polaków.).


Skąd się wzięły tak rozległe tereny zielone na Rakowcu?


Planując rozbudowę Warszawy samorząd przedwojennej Warszawy miał odwagę planować wygląd miasta wbrew interesom kapitału. Polegały te plany na tworzeniu w mieście oraz pozostawianiu na zabudowywanych nowych terenach (Wola, Żoliborz, Ochota) dużych obszarów zieleni. Zieleni miejskiej tak zaplanowanej aby tworzyła pasy wentylujące miasto.

Planiści Warszawy przed 1939 rokiem byli w stanie przekonać władze miasta Warszawy do odważnego powiedzenia „nie” inwestorom (kapitałowi). Wówczas władze miasta dbały o zdrowie Warszawiaków projektując nowe i pozostawiając duże połacie zieleni na Żoliborzu, na Marymoncie, na Ochocie. Do tego stopnia miały odwagę władze Warszawy przed 1939 rokiem dbać o dobro mieszkańców, że zdecydowały się na wyburzenie, za odszkodowaniem dla właścicieli, szeregu domów wzdłuż rzeki Wisły celem stworzenia tam bulwarów dla zapewnienia lepszego powietrza w Warszawie.

Niestety od 10 lat trwa zabudowa, jak rozumiem za zgodą władz Warszawy, tych terenów zielonych wzdłuż Wisły, tych zapewnionych dla Warszawiaków decyzjami władz miasta podjętymi do 1939 roku i po 1945 roku.

Plan Warszawy z 1935 roku z Rakowcem i Ochotą na tym ujęciu, ze zbiorów autora. 





Wracając na Rakowiec.

Widoczny na mapie poniżej układ Parku Rakowieckiego (Parku Zasława Malickiego) zaplanowanego przed 1939 rokiem pokazuje koncepcję i powód jego powstania. Ten powód to zapewnienie wentylacji miasta, co potwierdzają liczne korytarze zieleni widoczne na poniższym planie parku.




Sam Rakowiec był zabudowywany zwartą zabudową miejską od 1930 roku m.in. przez Warszawską Spółdzielnie Mieszkaniową, która powstała z woli i inicjatywy Warszawiaków, w dużej mierze socjalistów. (Jeżeli Czytelniku interesuje Ciebie historia to patrz nota historyczna nr 2.)



Widok na trzy budynki WSM Rakowiec a za nimi Park Malickiego. fot. Piotr Wujec

Z książki Elżbiety Mazur pt. Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa 1921-1939 

(Nota historyczna nr 2. Proszę tylko nie mylić polskich socjalistów w okresu 1918 – 1946 z współczesnym socjalizmem. Polscy socjaliści z PPS (Polska Partia Socjalistyczna) nie byli antyklerykałami, byli patriotami polskimi, byli antykomunistyczni, antyniemieccy i antyrosyjscy, zabiegali o dobro obywateli a nie o ideologię)


PPS w Warszawie zainicjował szereg dobrych dla obywateli inwestycji w tym osiedle domów na Rakowcu pod nazwą WSM Rakowiec. Polecam tą świetną książkę o WSM.

ze zbiorów autora


Podczas oblężenia Warszawy przez Niemców w 1939 roku Niemcy zajęli Rakowiec do 9 września 1939 roku. Nasi polscy żołnierze bronili się na granicy Rakowca i Ochoty, wzdłuż ulicy Opaczewskiej, którą opiszę w innym wpisie.

Miejsce gdzie była polska barykada w 1939 roku broniąca przed Niemcami Warszawy, a po prawej resztki muru budynku przy Zieleniaku, na którym to targowisku Niemcy i Rosjanie (RONA) gwałcili i mordowali polskich cywili  w okresie sierpień - wrzesień 1944 r. fot. Piotr Wujec


Podczas Powstania Warszawskiego - antyniemieckiego powstania Warszawiaków, w 1944 roku, walki przez 63 dni Polaków w oblężonym przez Niemców mieście - na Rakowcu, na Zieleniaku (obszar targowiska dla rolników) bardzo wielu cywili Warszawiaków zamordowali i zgwałcili Niemcy, Rosjanie (RONA – rosyjska armia wspierająca Niemców, jej formacje składające się z Rosjan i Kozaków tłumiły powstanie i brały udział w niemieckim ludobójstwie w Warszawie) oraz Ukraińcy (SS Galizien, Ukraińcy masowo wspierali Niemców, zgłaszając się ochotniczo i tworząc aż dwie dywizje SS oraz szereg innych formacji pomagających Niemcom, Powstanie Warszawskie w okrutny sposób tłumiły dwa bataliony Ukraińców).

Tablica pamiątkowa na murze dawnego Zieleniaka na Rakowcu. fot. Piotr Wujec



fot. Piotr Wujec


Niemcy podczas Powstania Warszawskiego spalili domy na Rakowcu, w tym domy WSM Rakowiec, co poświadcza poniższa mapa z 1948 roku. Polecam te opracowanie z mojego księgozbioru. Warto je kupić i obejrzeć mapy, zobaczyć skalę zniszczenia Warszawy przez Niemców. 



fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec

Niemcy w okresie od września 1939 do stycznia 1945 roku zniszczyli 84% budynków w Warszawie.

Po zakończeniu II Wojny Światowej na Rakowcu powstało pełne zieleni osiedle Rakowiec, do dziś może ono zachwycać ilością zieleni. 

fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec


Sam park został ładnie zagospodarowany przez samorząd Warszawy i Ochoty w ciągu ostatnich 10 lat i dziś, moim zdaniem, jest jednym z najładniejszych w Warszawie.


Podsumowując

Uważam za kluczowe dla nas mieszkańców, dla miasta, jego dobrego rozwoju, dwie kwestie:

pierwszą - oderwanie władz miasta (prezydenta, radnych) od kapitału, tak aby skupili się na mieście i nas mieszkańcach, owszem bez kapitału i inwestorów brak szans na rozwój miasta, rzecz jednak w tym, aby każdy mieszkaniec Warszawy wiedział, że przestaną znikać tereny zielone w mieście, tak szybko znikające od lat...

Wiem, wiem puste postulaty to polska specjalność...

Jaka jest druga kwestia?

drugą - pełną informację na stronie każdego radnego oraz prezydenta, wiceprezydentów, burmistrzów, na temat:

- wykaz jawny do wglądu mieszkańców dokładnie: kwoty jakie od kogo, jakich firm i fundacji, od jakich partii, dany samorządowiec dostał na swoją kampanię wyborczą;

- jawną informację o miejscu pracy małżonka i dzieci każdego samorządowca;

- jawną informację o doświadczeniu zawodowym, przebiegu pracy lub kariery politycznej, majątku każdego radnego oraz prezydenta i wiceprezydentów, oczywiście prawdziwą, a nie tak skąpą lub żadną, jak mamy na stronach Parlamentu Europejskiego przy opisie niektórych Europosłów, odsyłam na stronę PE, wolę model Norwegii, która nie jest w UE, ma bardzo jawną informację o swoich politykach;

- na temat konkretnych działań punkt po punkcie, publikowane, np. raz do roku w styczniu, jakie dany polityk samorządowy w minionym roku podjął działania dla dobra wyborców, w zakresie:  infrastruktury miasta, zieleni, pamięci historycznej, polityki społecznej i kultury;

- na temat tego jacy lobbyści (lobbing jest w RP legalny, tak jak w innych krajach UE), w jakiej sprawie, się do danego polityka zgłaszali i czy byli oni wpisani na listę lobbystów, nazwiska lobbystów to wtórnik, liczy się temat o jakim rozmawiali i ja nie zakładam tylko złych tematów, bo mogą być dobre dla ludzi, przyrody czy miasta, chodzi o to, aby każdy polityk się zawahał z lęku przed opinią publiczną, nim przyczyni się do zniknięcia warszawskiego zabytku lub zieleni miejskiej, tak aby skończyły się sytuacje gdy znika skwer a nikt nie wie kto odpowiada za taką decyzję...

Jest mi obce odbieranie prawa do decyzji radnym lub burmistrzom lub prezydentowi. Zmierzam do tego aby politycy samorządowi czuli respekt z powodu wiedzy wyborców, dziś tak małej, o nich i tym co robią... Nie chodzi mi o rozpisywanie się przez polityków lecz o krótką informację.

Jak powietrza każde miasto potrzebuje dwóch rzeczy moim zdaniem:

- inwestorów, kapitału, ludzi z wizją gotowych inwestować i ryzykować,

- przejrzystej polityki władzy samorządowej, pełnej jawności co do: działań, powodów decyzji, majątku i źródeł finansowania kampanii samorządowych polityków. 

Dziękuję za Państwa uwagę.

Piotr Wujec

https://piotrwujec.pl/

Komentarze

Najczęściej czytane. EN. The most read posts on my blog.