PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II) urok 50 letniej konstrukcji.

Na Lotnisku Babice zwraca uwagę „pomnik” samolot PZL M-20 Mewa stojący przy wjeździe do LPR (Lotnicze Pogotowie Ratunkowe). Ten zgrabny dolnopłat zasługuje na parę słów.


Wprowadzenie


W ramach zapoczątkowanego od 1970 roku, przez przywódcę PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa) Pierwszego Sekretarza Edwarda Gierka, ocieplenia relacji Polski (PRL) z państwami zachodnimi Państwowe Zakłady Lotnicze (PZL) pozyskały kilka licencji na produkcję amerykańskich maszyn. W 1977 roku PZL pozyskały od amerykańskiej firmy Piper Aircraft licencję na produkcję samolotów Piper PA-34-200T Seneca II (niektóre źródła podają grudzień 1978 roku).

Budowane w Polsce samoloty na amerykańskiej licencji otrzymały oznaczenie PZL M-20 Mewa.


Ciekawostka


Budowane w PZL Mielec Piper PA-34-200T Seneca II, jako PZL M 20 Mewa, miały spolszczoną konstrukcję, w tym były dostosowane do montowania w nich produkowanych w Polsce silników PZL-Franklin.


Polonizacja


Po podpisaniu umowy z Piper Aircraft w PRL utworzono polski zespół konstrukcyjny pod kierownictwem mgr inż. Krzysztofa Piwka. Celem tego zespołu było spolonizowanie Piper PA-34-200T Seneca II. Trudnym celem gdyż zakładano, że polska maszyna będzie maksymalnie podobna do oryginalnej amerykańskiej, co wymagało przeprojektowania niektórych elementów płatowca wraz z nowymi obliczeniami wytrzymałościowymi i konstrukcyjnymi.

Pierwszy prototyp PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II) został 25 lipca 1979 roku oblatany przez pil. Tadeusza Pakułę.

Tadeusz Pakuła oblatywał wówczas maszynę zbudowaną z elementów dostarczonych z USA.

Drugi prototyp zbudowany z polskich części został oblatany 22 września 1982 roku. Niestety drugi oblot miał słabe wyniki, skutkując koniecznością kontynuacji prac nad polonizacją PA-34-200T Seneca II.

Trzeci prototyp został oblatany dnia 10 października 1985 roku, tym razem z sukcesem. W trzecim prototypie poprawili polscy inżynierowie: zasilanie, zespół napędowy (polskiej produkcji amerykańskie silniki PZL-Franklin), instalację elektryczną.

Po trzecim oblocie podjęto decyzję o skierowaniu PZL M-20 Mewa do seryjnej produkcji.

Co ciekawe polscy inżynierowie po rozpoczęciu seryjnej produkcji PZL M-20 Mewa zaczęli pracować nad kolejnym wariantem przystosowanym do silników typu Teledyne Continental.

Czwarty oblot PZL M-20 Mewa, z silnikami typu Teledyne Continental, odbył się 13 października 1988 roku.

Ok tyle historii 

a teraz kilka słów o konstrukcji



PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II)
fot. Piotr Wujec


Piper PA-34 Seneca


Piper PA-34 Seneca jest dwusilnikowym turbośmigłowym dolnopłatem produkowanym w latach 1971 – 2019 przez Piper Aircraft, Inc. Samolot ten to dolnopłat o konstrukcji metalowej, dwudzielny, jednodźwigarowy, skorupowy.

PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II) ma uroczy obrys trapezowy, profil laminarny. Zaś jego lotki wyważone są typu Frise, a klapy szczelinowe.

Kadłub PZL M-20 Mewa jest pół skorupowy, pokryty cienką blachą duralową. Kabina jest zakryta.

Usterzenie PA-34-200T Seneca II jest wolnonośne, klasyczne, konstrukcji metalowej, w tym poziome płytowe z klapą sterującą.

Podwozie PZL Mewa jest trójkołowe z kołem przednim, chowane w locie.

PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II) to dyspozycyjny samolot.

Pierwsze prototypy Piper PA-34 Seneca były oblatywane w USA od 1967 roku.

Natomiast PA-34-200T Seneca II został oblatany w 1974 roku.

Model ten cieszył się wielką popularnością, wyprodukowano aż 2,588 samolotów Seneca II.


PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II)
fot. Piotr Wujec



Parametry 

PA-34-200T Seneca II


Masa

startowa – 2070 kg. (4570 funtów)

do lądowania 1969 kg. (4342 funtów)

zasięg max: 1530 KM / 950 mil

pasażerowie: max. 5 os.

załoga: 1 os.

długość: 8,72 m (28 ft 7.44 in)

szerokość (rozpiętość skrzydeł): 11,86 m (38 ft 10.87 in)

wysokość: 3.02 m (9 ft 10.8 in)

powierzchnia nośna: 19.39 m² (208.7 ft²)


PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II)
fot. Piotr Wujec



Napęd:

2 silniki płaskie PZL-Franklin 6A-350-C1 i 6AS-350-A (o przeciwnych kierunkach obrotów)

Silniki o mocy 164 kW (220 KM) każdy.

Prędkość:

max- 361 km/h, przelotowa- 352 km/h, min.- 113 km/h,

wznoszenie- 6,6 m/s,

pułap- 7600 m,

zasięg- 1130 km.


PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II)
fot. Piotr Wujec



Polska specyfika?


Od początku prac nad „Mewą” pojawiły się liczne problemy.

Co ciekawe według źródeł największym problemem był… 

brak pomysłu Polaków na wykorzystanie maszyny w polskich warunkach.

Piper PA-34 Seneca (PZL M-20 Mewa) co prawda dysponowały odpowiednimi parametrami dla samolotów medycznych i pasażerskich, to jednak mimo to (o dziwo) zabrakło w PRL decyzji komunistycznych władz o wprowadzeniu ich do szerszej eksploatacji.

Brak stosownej decyzji władz PRL o sposobie wykorzystania typu poskutkował wyprodukowaniem w Polsce jedynie 20 seryjnych maszyn PZL M-20 Mewa, plus trzech prototypów.

PZL M-20 trafiły w ręce instytucji państwowych PRL oraz kilku aeroklubów.

Samoloty te przeżyły „drugą młodość” od lat 90 tych XX w., gdy w Polsce pojawił się kapitalizm w miejsce komunizmu PRL. Wówczas to w realiach III RP PZL M-20 Mewa zaczęto wykorzystywać jako „latające taksówki” dla ludzi biznesu. Niestety z upływem lat i wyczerpywania się resursów kolejnych PZL M-20 Mewa liczba zdolnych do lotu tych maszyn zaczęła spadać.

Podobno obecnie zdatnych do lotu jest kilka PZL M-20 Mewa.

Typ PZL M20 ”Mewa” znajdował się tna stanie Lotnictwa Straży Granicznej oraz lotnictwa medycznego nim powstało LPR.


PZL M-20 Mewa (PA-34-200T Seneca II)
fot. Piotr Wujec



Podsumowując


Dla mnie ma znaczenie w PZL M 20 Mewa:

- spolonizowanie PA-34-200T Seneca II dające pracę polskiemu przemysłowi i naszym inżynierom,

- piękny kształt tej maszyny,

- danie szansy naszemu przemysłowi na zetknięcie się z nowoczesną myślą techniczną.

Bardzo ubolewam nad faktem sprzedania obu naszych zakładów lotniczych obcemu kapitałowi (PZL Mielec sprywatyzował rząd PiS w 2007 r., a PZL Świdnik rząd PO w 2010 roku), przez wzgląd na fakt, że oba te zakłady zbudowane zostały za pieniądze polskich podatników w okresie II RP, jako Państwowe Zakłady Lotnicze…

Trudno czasu nie cofniemy.


autor Piotr Wujec



Warto jednak aby nasze elity bez względu na opcje, bo polityka mnie mało interesuje, wydając pieniądze polskich podatników, zamiast kupować statki powietrzne „z półki” to zamawiały je w zakładach produkujących w Polsce, dobrym przykładem było zamówienie dla naszego WP:

- w 2019 roku czterech śmigłowców S-70i Black Hawk produkowanych w PZL Mielec,

- w 2021 r. kolejnych czterech S-70i Black Hawk produkowanych w PZL Mielec,

- w 2022 r. zamówienie 32 śmigłowców AW-139 produkowanych w PZL Świdnik.

Każdy wie, jak istotnym jest budowa krajowego polskiego przemysłu, tak aby produkować w Polsce kupowane za pieniądze polskich podatników: pociągi, samoloty, śmigłowce, itd.

Pozostaje z nadzieją na pozytywny wpływ wiedzy o historii naszego przemysłu, w tym lotniczego, na zrozumienie przez każdego Polaka roli jaką dla zapewnienia pracy Polaków w Polsce ma:

- stawianie na nasz polski przemysł,

- w braku polskich rozwiązań kupowanie licencji celem produkcji u nas.

Dziękuję za uwagę

Piotr Wujec

Komentarze

Najczęściej czytane. EN. The most read posts on my blog.