Zadné Medodoly (Dolina Zadnich Koperszadów) Tatry XXXII
Zadné Medodoly
(Dolina Zadnich Koperszadów)
Tatry XXXII
Tatry Bielskie od Tatr Wysokich oddziela szereg
dolin, jedną z tych dolin jest Dolina Zadnich Koperszadów (Zadné Medodoly),
będąca uroczą doliną położoną w całości na terenie Słowacji. Dolina Zadnich
Koperszadów została pięknie wyrzeźbiona przez Koperszadzki Potok, spływający z
pięknej Przełęczy pod Kopą (Kopské sedlo) położonej na wysokości 1750 m n.p.m.
fot. Piotr Wujec |
Miałem przyjemność przejść Dolinę Zadnich
Koperszadów (Zadné Medodoly) podczas samotnej niedzielnej wyprawy w pierwszej
połowie września 2023 r. Piękna pogoda tego dnia dała mi szansę nacieszenia
moich oczu pięknymi widokami.
fot. Piotr Wujec |
Dodatkowo w Tatrach Słowackich, nawet w ładny
weekend, jest znacznie mniej ludzi na szlaku niż w Tatrach Polskich, o czym już
lata temu napisałem w tych moich wpisach:
Dojazd lub dojście
W celu zobaczenia Doliny Zadnich Koperszadów należy
z przejścia granicznego na Łysej Polanie przejść lub przejechać kilka
kilometrów w głąb Słowacji do wsi Jaworzyna Spiska (Tatranska Javorina).
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Sama wieś Jaworzyna Spiska jest warta zobaczenia, jest w niej piękny, zabytkowy, drewniany katolicki kościół, który osobno opiszę na moim blogu.
fot. Piotr Wujec |
Ma ta wieś urok dzięki szeregu ładnych w niej domów. Ponadto mieszkańcy tej wsi, leżącej na Spiszu - była to część Korony Polskiej przez ponad 400 lat - mówią po polsku.
Za wsią na szlaku są tablice informacyjne po
węgiersku i słowacku, co przypomina każdemu fakt bycia przez Słowację częścią
składową Królestwa Węgier przez blisko 900 lat, aż do 1918 roku.
fot. Piotr Wujec |
Po ponad 900 latach w składzie Królestwa Węgier od 1918 roku Słowacja stała się częścią
składową nowego federacyjnego kraju – Czechosłowacji. Niestety - po zajęciu Czech i Moraw przez Niemcy - z krótkim 6 letnim epizodem
Państwa Słowackiego będącego sojusznikiem III Rzeszy Niemieckiej. Przypominam Słowacja obok Niemiec 1 września 1939 roku napadła zbrojnie na Polskę.
Dopiero ponad 30 lat temu Słowacja uzyskała niepodległość, tym samym Słowacja ma podobne, a nawet dłuższe tradycje niepodległościowe niż Ukraina. To zupełnie inna tradycja narodowa i państwowa w obu wypadkach od naszej polskiej pond tysiąc letniej.
Słowacja jednak należy do kręgu cywilizacji
Zachodniej i łacińskiej (jest od około tysiąca lat katolicka), w
przeciwieństwie do Ukrainy należącej do kręgu cywilizacji wschodu.
Moje doświadczenia z kontaktami ze Słowakami są
pozytywne, są oni mentalnie podobni do nas Polaków, też z tego powodu, że są
Słowianami Zachodnimi jak my.
Szlak
We wsi Jaworzyna Spiska (Tatranska Javorina)
zaczyna się niebieski szlak idący Jaworową Doliną, przez Przełęcz pod Kopą
(Kopské sedlo), aż do słowackiej miejscowości Matlary koło Tatrzańskiej
Łomnicy.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Jaworowa Dolina i wiodąca nią asfaltowa droga
prowadzi mnie w ciągu ponad 20 minut od wsi Jaworzyna Spiska do rozwidlenia szlaków
niebieskiego i zielonego. Rozwidlenie szlaków jest w miejscu gdzie do
Jaworowego Potoku wpada malowniczy Koperszadzki Potok.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Powyżej ww. rozwidlenia znajduje się urocza
leśniczówka, a obok niej stworzony dzięki bobrom rozległy zalany wodą teren. Bobry
zostawiają ślady swoich prac na drzewach, które mijam wracając wieczorem do
doliny.
fot. Piotr Wujec |
Powyżej leśniczówki jest piękna polana z dobrą
i ciekawą informacją turystyczną. Warto się zagłębić w lekturę.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Idąc od leśniczówki w górę Koperszadzkiego
Potoku mijam ujęcie pysznej wody a następnie …
… skraj krainy niedźwiedzi.
Wieczorem, kiedy wracam samotnie, ostrzeżenia o
niedźwiedziach brzmią inaczej niż za dnia, niejako poważniej:).
Bramka
Dolina Koperszadzkiego Potoku jest urozmaicona,
idąc nią mijam piękny kanion stworzony przez ten potok zwany Bramką. Bramka
widowiskowo rozdziela Tatry Bialskie od Tatr Wysokich.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Za Bramką zaczyna się uroczy fragment szlaku stopniowo idącego
coraz bardziej stromo pod górę. Szlak ten porastają piękne kwiaty.
Kwiaty przyciągają moją uwagę i urzekają
pięknem.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Jest to teren gdzie zaczynają się piękne widoki
na Jagnięcy Szczyt (2230 m n.p.m.) z jednej oraz na grań Tatr Bielskich z
drugiej strony. Obszar gdzie warto uzupełnić zapas wody w jednym z ujęć, dobrze
do tego celu przygotowanych przez Słowaków.
fot. Piotr Wujec |
Idąc od Bramki za sobą widzę piękną panoramę Jaworowej Grani, masywu Wołoszyna i Rys…
Janówki (Janovky)
Janówki (Janovky) to las i łąki malowniczo
położone na stokach Hawrania (Havran), szczytu mającego wysokość 2152 m n.p.m.,
którego piękno podziwiam idąc Doliną Koperszadzkiego Potoku.
Sami zobaczcie jak tam jest pięknie, słowami
trudno to piękno mi oddać.
fot. Piotr Wujec |
Po blisko 1,5 h marszu od rozwidlenia szlaków,
po krótkim marszu przez las, zaczynają się kolejne urocze łąki na stokach
Płaczliwej Skały. Na tych łąkach Słowacy ustawili dobrą informację turystyczną.
fot. Piotr Wujec |
Z łąk tych widać panoramę: z jednej strony masywu
Jagnięcego Szczytu (2230 m n.p.m.), z drugiej Płaczliwej Skały (2142 m n.p.m.),
a daleko na zachód Wyżniego Żabiego Szczytu (2259 m n.p.m.) i innych szczytów
Tatr Wysokich.
fot. Piotr Wujec |
Jest na tych polanach też widoczne poniżej smutne
świadectwo krwawych walk górali Spiskich o pastwiska w Tatrach. Patrząc na
piękno i zasobność tych łąk można zrozumieć z jakiego powodu były one obiektem
takiego krwawego pożądania.
O problemie wojen górali o pastwiska napiszę w
osobnym wpisie.
fot. Piotr Wujec |
Żleby
Stoki Hawrania (2154 m n.p.m.) są przeryte
przez liczne źleby potoków, w których rosną malownicze dywany roślin, w tym
kwiatów. Ich widok był dla mnie cudowny, obok ciszy i bezludzia na szlaku.
Sporadycznie mijałem ja innych lub mijały mnie
osoby idące tym niebieskim szlakiem. Miałem dzięki temu czas aby chłonąć
przyrodę i ciszę.
fot. Piotr Wujec |
fot. Piotr Wujec |
Identycznie jak w innych częściach Tatr im
wyżej tym bardziej malownicza staje się ścieżka, którą prowadzi mnie szlak
niebieski. Widoki zapierają dech w moich piersiach z radości. Szczególnie
piękne są widoki późnym popołudniem gdy schodzę w dół.
Dziś gdy w szarówce października patrzę na
zdjęcia zrobione w słoneczny dzień września to siedząc w Warszawie już tęsknię
za górami.
fot. Piotr Wujec |
W ramach cyklu o kwiatach górskich:
https://wujec.blogspot.com/2023/01/przystojny-mak-alpejski-obok-pieknej.html
https://wujec.blogspot.com/2022/11/penik-siedmiogrodzki-kwiaty-tatr.html
w kolejnym wpisie opiszę kwiaty, jakie
spotkałem we wrześniu na obszarze Tatr Słowackich.
Podsumowanie
Podsumowując - warto wsiąść w piątek nocą do
„rzeźni”, czyli nocnego pociągu o 23.40 z Warszawy do Krakowa, aby potem po 4 nad
ranem łapać autobus z Krakowa do Zakopanego, tak aby w Zakopanym być między 7 a
8 rano. Taki weekend w górach, nawet po 2-3 h snu z piątku na sobotę daje wiele
radości. Polecam taki intensywny marsz też we wrześniu…
Dziękuję za uwagę.
Piotr Wujec
https://wms.edu.pl/piotr-wujec-o-mnie/
Mega ciekawa trasa.
OdpowiedzUsuń