Zadné Medodoly (Dolina Zadnich Koperszadów) Tatry XXXII

 

Zadné Medodoly

(Dolina Zadnich Koperszadów)

Tatry XXXII

 

Tatry Bielskie od Tatr Wysokich oddziela szereg dolin, jedną z tych dolin jest Dolina Zadnich Koperszadów (Zadné Medodoly), będąca uroczą doliną położoną w całości na terenie Słowacji. Dolina Zadnich Koperszadów została pięknie wyrzeźbiona przez Koperszadzki Potok, spływający z pięknej Przełęczy pod Kopą (Kopské sedlo) położonej na wysokości 1750 m n.p.m.

 

fot. Piotr Wujec

 

Miałem przyjemność przejść Dolinę Zadnich Koperszadów (Zadné Medodoly) podczas samotnej niedzielnej wyprawy w pierwszej połowie września 2023 r. Piękna pogoda tego dnia dała mi szansę nacieszenia moich oczu pięknymi widokami.


fot. Piotr Wujec



Dodatkowo w Tatrach Słowackich, nawet w ładny weekend, jest znacznie mniej ludzi na szlaku niż w Tatrach Polskich, o czym już lata temu napisałem w tych moich wpisach:

 https://wujec.blogspot.com/2017/12/polski-grzebien-ii-tatry-wysokie.html

 

Dojazd lub dojście

W celu zobaczenia Doliny Zadnich Koperszadów należy z przejścia granicznego na Łysej Polanie przejść lub przejechać kilka kilometrów w głąb Słowacji do wsi Jaworzyna Spiska (Tatranska Javorina).


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec



Sama wieś Jaworzyna Spiska jest warta zobaczenia, jest w niej piękny, zabytkowy, drewniany katolicki kościół, który osobno opiszę na moim blogu. 


fot. Piotr Wujec



Ma ta wieś urok dzięki szeregu ładnych w niej domów. Ponadto mieszkańcy tej wsi, leżącej na Spiszu  - była to część Korony Polskiej przez ponad 400 lat - mówią po polsku.

Za wsią na szlaku są tablice informacyjne po węgiersku i słowacku, co przypomina każdemu fakt bycia przez Słowację częścią składową Królestwa Węgier przez blisko 900 lat, aż do 1918 roku.


fot. Piotr Wujec


 

O Słowacji 

Po ponad 900 latach w składzie Królestwa Węgier od 1918 roku Słowacja stała się częścią składową nowego federacyjnego kraju – Czechosłowacji. Niestety - po zajęciu Czech i Moraw przez Niemcy - z krótkim 6 letnim epizodem Państwa Słowackiego będącego sojusznikiem III Rzeszy Niemieckiej. Przypominam Słowacja obok Niemiec 1 września 1939 roku napadła zbrojnie na Polskę.  

Dopiero ponad 30 lat temu Słowacja uzyskała niepodległość, tym samym Słowacja ma podobne, a nawet dłuższe tradycje niepodległościowe niż Ukraina. To zupełnie inna tradycja narodowa i państwowa w obu wypadkach od naszej polskiej pond tysiąc letniej.

Słowacja jednak należy do kręgu cywilizacji Zachodniej i łacińskiej (jest od około tysiąca lat katolicka), w przeciwieństwie do Ukrainy należącej do kręgu cywilizacji wschodu.  

Moje doświadczenia z kontaktami ze Słowakami są pozytywne, są oni mentalnie podobni do nas Polaków, też z tego powodu, że są Słowianami Zachodnimi jak my.

 

Szlak

We wsi Jaworzyna Spiska (Tatranska Javorina) zaczyna się niebieski szlak idący Jaworową Doliną, przez Przełęcz pod Kopą (Kopské sedlo), aż do słowackiej miejscowości Matlary koło Tatrzańskiej Łomnicy.

 

fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec



Jaworowa Dolina i wiodąca nią asfaltowa droga prowadzi mnie w ciągu ponad 20 minut od wsi Jaworzyna Spiska do rozwidlenia szlaków niebieskiego i zielonego. Rozwidlenie szlaków jest w miejscu gdzie do Jaworowego Potoku wpada malowniczy Koperszadzki Potok.


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec

 

Powyżej ww. rozwidlenia znajduje się urocza leśniczówka, a obok niej stworzony dzięki bobrom rozległy zalany wodą teren. Bobry zostawiają ślady swoich prac na drzewach, które mijam wracając wieczorem do doliny.


fot. Piotr Wujec


 

Powyżej leśniczówki jest piękna polana z dobrą i ciekawą informacją turystyczną. Warto się zagłębić w lekturę.


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec


 

Idąc od leśniczówki w górę Koperszadzkiego Potoku mijam ujęcie pysznej wody a następnie …

… skraj krainy niedźwiedzi.

Wieczorem, kiedy wracam samotnie, ostrzeżenia o niedźwiedziach brzmią inaczej niż za dnia, niejako poważniej:).

 



 

Bramka

Dolina Koperszadzkiego Potoku jest urozmaicona, idąc nią mijam piękny kanion stworzony przez ten potok zwany Bramką. Bramka widowiskowo rozdziela Tatry Bialskie od Tatr Wysokich.


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec


fot. Piotr Wujec


 

Za Bramką zaczyna się  uroczy fragment szlaku stopniowo idącego coraz bardziej stromo pod górę. Szlak ten porastają piękne kwiaty.

Kwiaty przyciągają moją uwagę i urzekają pięknem.


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec


 

Jest to teren gdzie zaczynają się piękne widoki na Jagnięcy Szczyt (2230 m n.p.m.) z jednej oraz na grań Tatr Bielskich z drugiej strony. Obszar gdzie warto uzupełnić zapas wody w jednym z ujęć, dobrze do tego celu przygotowanych przez Słowaków.


fot. Piotr Wujec


 

Idąc od Bramki za sobą widzę piękną panoramę Jaworowej Grani, masywu Wołoszyna i Rys…

 

Janówki (Janovky)

Janówki (Janovky) to las i łąki malowniczo położone na stokach Hawrania (Havran), szczytu mającego wysokość 2152 m n.p.m., którego piękno podziwiam idąc Doliną Koperszadzkiego Potoku.

Sami zobaczcie jak tam jest pięknie, słowami trudno to piękno mi oddać.

 

fot. Piotr Wujec


Po blisko 1,5 h marszu od rozwidlenia szlaków, po krótkim marszu przez las, zaczynają się kolejne urocze łąki na stokach Płaczliwej Skały. Na tych łąkach Słowacy ustawili dobrą informację turystyczną.

fot. Piotr Wujec

Z łąk tych widać panoramę: z jednej strony masywu Jagnięcego Szczytu (2230 m n.p.m.), z drugiej Płaczliwej Skały (2142 m n.p.m.), a daleko na zachód Wyżniego Żabiego Szczytu (2259 m n.p.m.) i innych szczytów Tatr Wysokich.

 

fot. Piotr Wujec

Jest na tych polanach też widoczne poniżej smutne świadectwo krwawych walk górali Spiskich o pastwiska w Tatrach. Patrząc na piękno i zasobność tych łąk można zrozumieć z jakiego powodu były one obiektem takiego krwawego pożądania.

O problemie wojen górali o pastwiska napiszę w osobnym wpisie.


fot. Piotr Wujec


 

Żleby

Stoki Hawrania (2154 m n.p.m.) są przeryte przez liczne źleby potoków, w których rosną malownicze dywany roślin, w tym kwiatów. Ich widok był dla mnie cudowny, obok ciszy i bezludzia na szlaku.

Sporadycznie mijałem ja innych lub mijały mnie osoby idące tym niebieskim szlakiem. Miałem dzięki temu czas aby chłonąć przyrodę i ciszę.


fot. Piotr Wujec

fot. Piotr Wujec


 

Identycznie jak w innych częściach Tatr im wyżej tym bardziej malownicza staje się ścieżka, którą prowadzi mnie szlak niebieski. Widoki zapierają dech w moich piersiach z radości. Szczególnie piękne są widoki późnym popołudniem gdy schodzę w dół. 

Dziś gdy w szarówce października patrzę na zdjęcia zrobione w słoneczny dzień września to siedząc w Warszawie już tęsknię za górami.

 

fot. Piotr Wujec


 

W ramach cyklu o kwiatach górskich:

https://wujec.blogspot.com/2023/01/przystojny-mak-alpejski-obok-pieknej.html

https://wujec.blogspot.com/2022/11/penik-siedmiogrodzki-kwiaty-tatr.html

 

w kolejnym wpisie opiszę kwiaty, jakie spotkałem we wrześniu na obszarze Tatr Słowackich.




 



Podsumowanie

Podsumowując - warto wsiąść w piątek nocą do „rzeźni”, czyli nocnego pociągu o 23.40 z Warszawy do Krakowa, aby potem po 4 nad ranem łapać autobus z Krakowa do Zakopanego, tak aby w Zakopanym być między 7 a 8 rano. Taki weekend w górach, nawet po 2-3 h snu z piątku na sobotę daje wiele radości. Polecam taki intensywny marsz też we wrześniu…

Dziękuję za uwagę.

Piotr Wujec

https://wms.edu.pl/piotr-wujec-o-mnie/


Komentarze

Prześlij komentarz

Informuję.
Na swoim blogu toleruję w komentarzach każdą opinię, jest mi obca poprawność. Poprawność to zabójczyni wolności.

Czy cenzuruję komentarze?
Nie. Cenzura jest zakazana w Konstytucji RP.
Ja cenię sobie wolność słowa i prawo.
Na blogu usuwam wulgarne komentarze.
Proszę unikajmy wulgaryzmów.

Podsumowując.
Informuję o możliwości zaniechania publikacji na moim blogu komentarzy o treści wulgarnej.

Najczęściej czytane. EN. The most read posts on my blog.